Assassin’s Creed Valhalla to nowa gra od Ubisoft. Idealnie zgrała się ona z wydaniem nowych konsol, zostając jednym z głównych tytułów na konsole nowej generacji. Firma Ubisoft jest dość znana za sprawą całej serii gier o assasynach. Dalej nie dzwoni? Firmę możesz też kojarzyć z oferowanej pomocy przy odbudowie katedry Notre-Dame w Paryżu. Zaproponowali dostarczenie renderingów i szczegółowych projektów pozwalających na przywrócenie katedrze wyglądu sprzed pożaru.
Jeśli jesteście zainteresowani innym tytułem na nową generację konsol to polecam Cyberpunk 2077 – warto spojrzeć na pozytywy » sprawdzam.tech.
Trochę o samej Grze
Gra, jak sama nazwa może nakierowywać, rozgrywa się w ówczesnym świecie Wikingów. Oczywiście są powiązania z historią, ale nie zawsze ściśle oddają wydarzenia historyczne. Wiecie, taka luźna interpretacja „faktów”. Jak to często bywa w Assassin’s, wszystko zaczyna się od tragedii głównej postaci. Po tym wstępie, możesz zadecydować, nie tylko kim chcesz grać, ale również spersonalizować wygląd. Gra nie mogłaby się obyć bez słynnego już animusa, który pozwala Tobie przenieść się do tamtych czasów.
Mapa Assassin’s Creed Valhalla
Na pewno warto zwrócić uwagę na świetnie odwzorowanie tamtejszej scenerii i topografii terenu. Dużo można się też tym samym dowiedzieć. Przykładem może być Jorvik. W pierwszym momencie trudno skojarzyć co to za miasto. Po chwili google-owania trochę się rozjaśniło. Jest to, zgodna z faktami historycznymi, ówczesna nazwa dzisiejszego miasta York.
Wracając wiec do terenu, to mapa jest całkiem spora. Oczywiście, jak pewnie część z Was pamięta z poprzednich części Assassin’s, są punkty widokowe. Pomimo powtarzalności tej mechaniki rozgrywki, bardzo ją lubię. Po wspięciu się na punkt widokowy, można podziwiać piękną panoramę otaczającego nas terenu. Tu Ubisoft świetnie również oddał zmienną angielską pogodę. Czasami, jak masz pecha, to możesz podziwiać mgłę. Na szczęście, do punktów widokowych można wrócić przy lepszej pogodzie i nacieszyć oczy.
Muzyka
Podkład muzyczny jest ciekawym aspektem gry. Nie mnie oceniać jej poziom, ale dobrze pasuje. Co jest świetne, to najeżdżając wskaźnikiem na mapie danego terenu, leci w tle inna muzyka. To również zaznacza, że miejsce, w które chcesz się wybrać jest związane z konkretną aktywnością w grze.
Pływanie łódką
Jak już byliśmy przy muzyce to warto wspomnieć o pływaniu łodzią. Dlaczego? Bo podczas takiego „rejsu” niejednokrotnie możesz usłyszeć śpiewy załogi. Nie są to szanty jak w „Black Flag”, ale też przyjemne. Poza śpiewem, ekipa też urozmaica podróż opowiadając różne historie. Świetna sprawa – nie raz mijałem punk docelowy swojej rzecznej wojaży, bo zasłuchałem się w opowieści. Jak może pamiętasz z poprzednich części, sterowanie łódką nie zawsze należy do najłatwiejszych. Tu jest to trochę ułatwione, ale dalej pozostała spora bezwładność. Docenia się więc możliwość ustawienia trasy, jak w nawigacji lub przy jeździe konnej, i Twój stateczek płynie do celu. Czy bezpiecznie? Niestety, nie zawsze. Czasami zdarzy mu się wpłynąć na mieliznę i tu może być trochę zabawy z wypłynięciem. Jak się nie uda wydostać, to trzeba się przenieść z powrotem do portu.
Dialogi
Jak graliście w Assassin’s Creed Odyssey, to pewnie pamiętacie, że poza ładnymi widokami, dialogi były trochę daremne. W Valhalli ścieżki dialogowe stoją na znacznie wyższym poziomie i trochę więcej one wnoszą.
Questy w Assassin’s Creed Valhalla
Tak jak i dialogi, questy zostały ulepszone. Nie są już takie schematyczne i są bardziej urozmaicone. Nie lecisz standardowymi krokami, ale, zwłaszcza w przypadku zagadek, trzeba się czasami zastanowić. Zadania poboczne nie są już zaznaczane na liście questów w menu. Z jednej strony lista nie jest zaśmiecona. Z drugiej, jak nie wysłuchasz dialogu, to już się nie dowiesz co trzeba zrobić, a na mapie zaznaczony jest tylko punkt początkowy zadania.
Odwołania
Tu nie trzeba być jasnowidzem, żeby przewidzieć, że będą odwołania do mitologii nordyckiej. Szkoda, że o tej mitologii więcej dowiemy się z gier niż z polskiego systemu kształcenia. Autorzy, bardzo często puszczają oko do gracza, wplatając odwołania do innych dzieł fantastyki. Mamy nawiązania do Władcy Pierścieni. W Glowecestre można znaleźć „hobbitówki”, a w jednej z nich notatkę mówiącą o pierścieniu. Jest nawiązanie do świata wykreowanego przez J.K. Rowling. Można nabyć książkę „Fantastic Fish and how to catch them”. Są też odwołania do świata muzyki. W jednym z zadań pobocznych w tle można usłyszeć „podrasowaną” piosenkę Prodigy.
Nowe Mechaniki w Assasin’s Creed: Valhalla
W tym wydaniu pojawia się kilka nowych dla całej serii mechanik. Warto zwrócić na nie uwagę. Z jednej strony wnoszą powiew świeżości do serii, a z drugiej, to one powodują, że to już nie Assassin’s Creed. Nie zrozumcie mnie źle, gra jest świetna. Bawiłem się przy niej przednio, ale ten styl rozgrywki odstaje trochę od wzorca cichego zabójcy.
Najazdy
Razem z wikingami ze swojego klanu najeżdżasz angielskie monastyry wypełnione skarbami. Ta mechanika sprawiła mi chyba najwięcej radości. Nie ma to jak wjechać do wioski, spalić chałupy, zrabować skarby i przepędzić mnichów, gdzie pieprz rośnie 😊.
Układanie Kamieni
Po mapie rozsiane są punkty z mini-gierką polegającą na układaniu kamieni jeden na drugim, tak aby osiągnąć zadaną wysokość. Gierka jest momentami dość wymagająca, ale jak już uda się zbalansować głazy to sprawia sporo satysfakcji.
Gra w kości w Assassin’s Creed Valhalla
W grze Ubisoftu pojawia się ciekawa gra w kości Orlog. Jest to turowa rozgrywka o dość złożonych zasadach, po szczegóły odsyłam do artykułu tutaj. Jednak mogę powiedzieć, że jest wymagająca i bardzo dobrze przemyślana przez twórców. Gra udała się na tyle, że Ubisoft planuje wydać fizyczną wersję.
Zbieractwo
Assassin’s Creed Valhalla, jest na pewno rajem dla zbieraczy. Gdzie się nie obrócisz, zawsze jest pełno rzeczy do zebrania. Niestety, nie wszystko da się zebrać, jak masz już np. komplet strzał czy życia. Trzeba na pewno uważać na podejrzane jedzenie, np. takie „grzybki”, niektóre gatunki mogą zaszkodzić inne nawet zabić. Trzeba nauczyć się rozpoznawać które nas podratują, a które dobiją.
Ku Valhalli
Jeżeli chcecie się poczuć niepowstrzymani, i do tego nacieszyć oczy świetną grafiką to jest to gra dla Was. Jeżeli marzy się Wam ciche prześlizgiwanie się w cieniu za plecami wroga, to też się da. Jednak, ewidentnie nie do takiego stylu Ubisoft projektował grę. Assassin’s Creed Valhalla to świetna gra, ewidentny szczyt ewolucji Ubisoftu na drodze do zrobienia z Assasin’s gry RPG. Niestety, gdzieś po drodze zgubiła się esencja tej serii o cichych zabójcach. Jako wiking, zgodnie ze stereotypem, do bitwy idzie się z okrzykiem na ustach i przez frontowe drzwi. Ku chwale lub ku Valhalli…